Informacje o firmie EPEE Polska Oferta handlowa Nowości w ofercie Media, prasa i i nne materiały Nasi Partnerzy Handlowi Kontakt z EPEE Polska

Rozmowa z Krzysztofem Dziełakiem - Dyrektorem Zarządzającym EPEE Polska - Świat Zabawek, 2005

Epee Polska to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się firm zabawkarskich w naszym kraju. Czemu zawdzięczacie swój sukces?
- Sukces Epee Polska to przede wszystkim konsekwencja w realizacji przyjętej na starcie strategii, doświadczenie, intuicja i bardzo wnikliwa analiza rynku przed wprowadzeniem zabawki do sprzedaży oraz starannie wyselekcjonowani partnerzy handlowi.

Reklama telewizyjna i prasowa pochłania lwią część Waszych przychodów. Czy opłaca się inwestować
w media i jak najlepiej planować takie kampanie?
- Nasze kampanie zarówno telewizyjne, jak i prasowe są dla nas bardzo ważnym narzędziem dotarcia do handlowca i klienta ostatecznego. Dzięki dużym nakładom finansowym i właściwie zaplanowanym akcjom marketingowych osiągnęliśmy sukces - mamy za sobą niespełna półtora roku działalności na polskim rynku, a już od wielu miesięcy marka Epee jest brandem znanym i poszukiwanym przez wspomniane grupy.

Ile pieniędzy w ciągu roku wydajecie na reklamy telewizyjne?
- Na każdą z naszych kampanii staramy się wydać tyle, aby reklamowana zabawka była bardzo dobrze znana przynajmniej wśród dzieci należących do grupy docelowej. W branży zabawkarskiej, biorąc pod uwagę różne okresy aktywności medialnej, zajmujemy od 2. do 4. pozycji pod względem wydatków na spoty telewizyjne.

Jakie kampanie reklamowe pojawią się w telewizji w najbliższej przyszłości? Co będzie hitem podczas tegorocznych świąt?
- Na tegoroczną Gwiazdkę zaplanowaliśmy dziesięć różnych kampanii. Będą to przede wszystkim nowości, takie jak np.: gra zręcznościowej dla najmłodszych - Pingwinki - Zdobywcy góry lodowej, Fabryka jajek z niespodzianką, lalka Bella Ballerina czy Real Baby (61 cm). Ponadto pojawią się także spoty trzech zeszłorocznych hitów - piesek Bobby, lalka Karolinka i gra Everest. Szczególny nacisk będziemy kłaść również na promocję linii lalek Witch, opartych na licencji Disneya. Czarodziejki są już niezwykle popularne wśród dziewcząt dzięki wydawanemu od ponad dwóch lat czasopismu pod tym samym tytułem. W tym roku na szklanym ekranie możemy też oglądać serial animowany Witch w Polsacie i na kanale Jetix. Sprzedaż tych zabawek będzie wspierana przez dwie kampanie telewizyjne - pierwszą, październikową mogą już Państwo oglądać na kilku kanałach telewizyjnych, w listopadzie ruszają kolejne reklamy nowej lalki Witch z interaktywnym Sercem Kondrakaru.

Czy klienci pytają jeszcze o zabawki, które sprzedawaliście na początku swojej działalności (np. Śmierdziele)?
- Wśród dzieci dysponujących już własnym kieszonkowym często pojawia się moda na posiadanie konkretnej zabawki - takiej jaką ma koleżanka czy kolega. Śmierdziele były właśnie przykładem takich wyrobów, które notabene swoich fanów miały także w grupie "dzieci" dwudziesto- i trzydziestokilkuletnich. Nie ulega jednak wątpliwości, że ten trend już przeminął, chociaż wciąż obserwujemy zainteresowanie maluchów i ich rodziców zeszłorocznymi hitami takimi jak: Piesek Bobby, lalka Karolinka czy gra Everest. Stałym powodzeniem cieszą się także nasze linie IQ Pen czy Perfumella, które wprowadziliśmy do sklepów wiosną tego roku.

Czym sugerujecie się, wybierając do swojej oferty nowe zabawki?
- Proces wyboru nowych zabawek trwa w zasadzie non stop. Rocznie spotykamy się przynajmniej z kilkudziesięcioma producentami oraz analizujemy kilka tysięcy produktów, z których tylko kilka procent ostatecznie znajdzie się w naszym asortymencie. Są to te zabawki, które w naszej ocenie będą atrakcyjne dla wymagającego młodego klienta. Prowadzimy też wnikliwą analizą rynku, biorąc pod uwagę takie czynniki jak: zainteresowania polskiego konsumenta, możliwość zaoferowania dostępnej ceny.
Obserwujemy też rynki światowe i staramy się wybierać zabawki, które w tych krajach okazały się naprawdę wielkim hitem.

Nieuczciwi płatnicy, zbyt wysoki podatek VAT na zabawki czy spadek liczby narodzin dzieci - jakie jeszcze czynniki mają negatywny wpływ na interesy Epee Polska?

- W związku z opracowaną przez nas na początku strategią dystrybucji nie mamy problemów z płatnościami od naszych partnerów handlowych. VAT oczywiście mógłby być niższy - każdy przedsiębiorca na pewno by sobie tego życzył. Liczba narodzin dzieci od kilku lat rzeczywiście jest mniejsza. My weszliśmy na rynek prawie dwa lata temu, a ten wskaźnik utrzymuje się na niskim poziomie od dłuższego czasu. Tak naprawdę decydujące znaczenie będzie miał dla nas rozwój gospodarczy - wzrost produktu krajowego brutto, co powinno przyczynić się do zwiększenia zamożności społeczeństwa. Wówczas poszerzeniu uległby krąg osób zainteresowanych dostępnymi w naszej ofercie zabawkami.

Prawie każda Wasza zabawka to hit. Co trzeba zrobić, aby produkt stał się pożądany przez większość dzieci?
- Bardzo się cieszymy, że zabawki Epee są w ten sposób postrzegane na rynku. Daje to wielką satysfakcję wszystkim pracownikom firmy, tym bardziej że jest to efekt wysiłku wielu osób pracujących nad wprowadzeniem do obrotu, marketingiem i sprzedażą naszych zabawek. Aby wylansować hit, wystarczy wybrać odpowiednią zabawkę, zapewnić jej właściwą promocję i szeroką dystrybucję.

Na jakiej imprezie targowej prezentowanych jest najwięcej oryginalnych i niespotykanych na rynku produktów?
- Jesteśmy obecni praktycznie na wszystkich najważniejszych targach na świecie. Obserwujemy rynek, oglądamy zabawki, prowadzimy rozmowy handlowe. Jednak większość produktów znajduje się w naszej ofercie dzięki bezpośrednim kontaktom z wieloma najbardziej znanymi i cenionymi producentami. Oprócz tego niezwykle ważną rolę odgrywa nasze biuro w Hongkongu, które koordynuje proces selekcji oraz aktywnie poszukuje nowej zabawki zgodnie z naszymi wskazówkami.

Czy firma Epee Polska, oprócz promowania hitów, dba również o wizerunek swojej marki?
- Pomimo iż cykl życia niektórych naszych zabawek jest dosyć krótki, przykładamy ogromną wagę do budowania marki. Od początku naszego istnienia przeprowadziliśmy już 30 kampanii telewizyjnych (w sumie kilka tysięcy spotów), a w każdym z nich zamieszczone było hasło i logo Epee. Z danych naszego domu mediowego wynika, że dzieci w wieku 4-12 lat oglądały nas w sumie prawie 20 mln razy, w tym co najmniej trzykrotnie ok. 80% maluchów w tym wieku. W związku z tym nasze hasło "Zabawki z Epee - wielka frajda" jest znane prawie wszystkim dzieciom w Polsce. Sentencja ta, odpowiednio oprawiona graficznie, a także adres naszej strony internetowej pojawiają się również na setkach tysięcy ulotek, plakatów czy katalogów oraz w reklamach prasowych. Zatem, jak widać, nasza inwestycja w markę jest bardzo duża.

Ile w ciągu roku pojawia się w Państwa ofercie nowych produktów?
- Z sezonu na sezon coraz więcej. Zaczynaliśmy od kilku produktów, teraz jest ich kilkadziesiąt, co na naszym etapie rozwoju nie jest niespodzianką. Chciałbym jednak podkreślić, że nie zależy nam na wprowadzeniu jak największej liczby produktów. Dużo ważniejsze jest dla nas to, aby nasze zabawki podobały się klientom.

Z iloma sklepami tradycyjnymi i hurtowniami współpracuje Epee Polska?
- Poprzez sześciu partnerów hurtowych docieramy do ponad tysiąca sklepów tradycyjnych.

Czy ten kanał dystrybucji odgrywa dla Was znaczącą rolę?
- Docierając do ogromnej rzeszy potencjalnych klientów poprzez reklamę telewizyjną, znajdujemy nabywców nawet w najmniejszych miejscowościach. Ze względu na to tradycyjny kanał dystrybucji odgrywa dla nas bardzo ważną rolę.

Jak procentowo przedstawia się sprzedaż zabawek do sieci i hurtowni?
- Tutaj decyduje sezonowość i polityka handlowa zarówno jednych, jak i drugich. W pierwszym półroczu nasza sprzedaż do hurtowni, których klientami są sklepy tradycyjne, jest nieznacznie większa. Natomiast w drugim większą sprzedaż realizujemy do sieci handlowych.

W jaki sposób wspierane są sklepy i hurtownie?
- Nasi partnerzy na mniej więcej dwa tygodnie przed rozpoczęciem każdej kampanii reklamowej otrzymują od nas ulotki z wszelkimi informacjami o wprowadzanej zabawce oraz plakaty do zawieszenia w oknach wystawowych. Dwa razy w roku wydajemy również katalog konsumencki, który jest dystrybuowany głównie w sklepach tradycyjnych.

Dziękuję za rozmowę.